Troszeczkę z nostalgią o ogłoszeniach gazetowych

Nie tak dawno temu, z 11, może 14 lat temu, czyli mniej więcej jedno nie pełne pokolenie do tyłu, gdy nie byłem już na szczęście nastolatkiem czytało się gazety. Pamiętam, że jako dziewięciolatek zaprenumerowałem swe pierwsze pismo. Niewielu już chyba pamięta „Świat Młodych”, prekursora dzisiejszej prasy dla młodych. Poczułem się strasznie dojrzale. I tak już pozostało, aż do czasów gdy papierowa gazeta ustąpiła pola swej młodszej siostrzyczce w postaci elektronicznej.

Jedno wszak się nie zmieniło - w dalszym ciągu publikuje się pod końcówkę pisma anonse o nieruchomościach, opublikowane w dodatkach lokalnych. Oczywiście najsporzej obecnie jest w tychże ogłoszeniach ofert z frazą w rodzaju Wrocław mieszkania deweloperskie. Czytelnik ma możliwość wyszukać w powyższym dziale gazety apartamenty w modnych ostatnimi czasy osiedlach zamkniętych, grodzonych wysokim płotem, z zamkiem elektronicznym, ochroniarzem. W zasadzie samowystarczalne - z własnymi ogrodami, sklepami itp.. Więcej na temat: oferta mieszkaniowa bulwar drobnera.

Mnie podobne miejsca troszkę przerażają.

Pasjonuje Cię omawiana kwestia? Jeśli tak, to zapraszamy do lektury (http://maragency.pl/kategoria/kraty-schodowe/40) innego tego rodzaju wpisu - on również jest godny uwagi.

Łączą mi się one z zamkniętymi osiedlami w dawno już przeszłej epoce. Nie bardzo chcę by zamienił się w nie Wrocław Mieszkania deweloperskie nie są rzecz jasna czymś złym, niepokoi mnie sama trend na izolację. Naturalnie wpisanie w naszej internetowej gazecie hasła: ogłoszenia nieruchomości Wrocław daje wyniki nie jedynie w chronionych gettach ale także w tradycyjnych, urokliwych dzielnicach Wrocławia, gdzie można znaleźć miejsca w jakich jakby czas się zatrzymał, a historia uśmiecha się do nas co jej się dość rzadko zdarza.

Nie zwlekaj oraz zobacz w najświeższym wpisie, w jaki sposób podszedł do takiego zagadnienia inny redaktor - jego wpis też jest bardzo ekscytujący!

Czuć w owych punktach puls życia dawnych jak też dzisiejszych pokoleń. Zobacz więcej: .

Oczywiście dziś większość z nas - jeśli czegoś poszukuje - siada do kompa a nie do gazety, mnie jednakże troszkę żal rannej, papierowej gazety, śniadania z czarną kawką i świeżą kajzerką. Ale być może robię się pomału zramolałym czterdziestolatkiem, który powoli szuka utraconego czasu. Zresztą, nie jestem chyba w tym sam, gdyż popularne stają się ostatnimi czasy powroty do okresu PRL-u, czego przykładem są kafejki, restauracje zaaranżowane w taki sposób żeby przypominać lokale tamtych czasów, naturalnie ze stertą papierowych periodyków do przejrzenia.